Sekwoje olbrzymie w Parku Narodowego Sekwoi w Kalifornii
Podróże,  Stany Zjednoczone

Park Narodowy Sekwoi – kraina olbrzymów

Jednym z głównych celów naszej podróży były dwa słynne Parki Narodowe w Kalifornii – Park Narodowy Sekwoi oraz Yosemite. Po wylądowaniu i jednodniowym zwiedzaniu Los Angeles postanowiliśmy udać się w stronę pierwszego z nich. Warto tutaj zaznaczyć, że taka podróż samochodem zajmie przynajmniej 4 godziny lub więcej i to przy założeniu, że zatrzymasz się gdzieś po drodze. Właśnie taką opcję wybraliśmy.

Co warto wiedzieć, chcąc zwiedzać Parki Narodowe w USA? Czy warto szukać motelu ze śniadaniami? Dlaczego podpalanie sekwoi ma sens mimo, że pożary są tak niszczycielską siłą dla tych terenów? Czy powinnaś trzymać się z daleka od wiewiórek?

Na te i inne pytania odpowiadam w dzisiejszym wpisie…

Warto wiedzieć przed wycieczką do Parków Narodowych w USA

Zanim udasz się na wycieczkę do parków narodowych warto wiedzieć, ile wynoszą opłaty za wstęp. Do wyboru masz jednorazowy wjazd do konkretnego parku albo roczną kartę wstępu do wszystkich parków w USA. Chociaż można kupić jednorazowy bilet indywidualny, to bardziej opłaca się na bilet wstępu dla samochodu, co obejmuje oczywiście wszystkich pasażerów. Przykładowo w 2022 roku bilet wstępu dla samochodu w Parku Narodowym Sekwoi kosztuje 35 dolarów.

Roczny karnet z pewnością opłaca się przy pobycie w przynajmniej dwóch parkach, a tym bardziej, jeśli zamierzasz np. wrócić do tego samego parku po opuszczeniu go. W 2022 roku karnet America The Beautiful Annual Pass kosztuje 80 dolarów.

Gdzie można się zatrzymać w drodze do Parku Sekwoi?

Oczywiście każdy podróżnik może poradzić coś innego. My, planując drogę między Los Angeles wybraliśmy miejsce oddalone o 3 godziny od Miasta Aniołów, ale tylko około 1.5 godziny jazdy od wjazdu do parku. Nasz nocleg zaplanowaliśmy w miejscowości Visalia w Dolinie Centralnej.

Z Los Angeles można się tam skierować prosto przez Bakersfield, zaczynając na autostradzie stanowej numer 5. My wybraliśmy nieco bardziej okrężną drogę, najpierw przez Lancaster i pustynię Mojave, chcą właśnie podziwiać nieco pustynnego krajobrazu. Nie polecam tej opcji, ponieważ ostatecznie szybko się ściemniło, droga była godzinę dłuższa, nudna i usypiająca.

Wybierz motel z wyżywieniem w pobliżu

W Visalii znaleźliśmy klasyczny amerykański motel Lamp Liter Inn. Dwa piętra, wejścia do pokojów na górze ze wspólnej galerii. Pokoje miały duże łóżko i łazienkę z tyłu oraz kratki wentylacyjne do chowania walizek z pieniędzmi. Co wyróżniało ten motel to całkiem ładny ogród z basenem.

W drugim budynku była klasyczna knajpka z kanapami. Zjedliśmy tam amerykańskie śniadanie składające się z wielkiej zapiekanej w jajku i serze kanapki oraz naleśników typu pancake z borówkami i syropem klonowym. Była oczywiście bezpłatna dolewka niezłej kawy, podawana przez starszą kelnerkę mówiącą do nas „darlings”. Czuliśmy się, jak w filmie.

Prawdziwe śniadanie w cenie lub chociaż bliskość knajpki to skarb. Niekiedy ta opcja to po prostu trochę pączków, ekspres do kawy i maszyna do gofrów plus dodatki do nich. Rezerwując np. na booking.com przeczytaj w opiniach co kryje się pod hasłem „śniadanie”. Ogólnie moja uniwersalna rada tutaj nie jest pewnie bardzo odkrywcza, ale szczególnie ważna – sprawdzaj oceny i opinie.

Czasem lepiej dopłacić kilka dolarów za noc i nie skończyć pogryzionym przez pluskwy. Zobacz Lamp Liter Inn na booking.com

Zielony trawnik w ogrodzie przed ogrodzonym terenem basenu w motelu Lamp Litter Inn

Jak dojechać do Parku Narodowym Sekwoi

Oczywiście, z pewnością poprowadzi Cię wujek Google, natomiast jadąc od Visalii albo po prostu od strony LA, za Lemon Cove wjeżdża się na Sierra Road. W dalszej części to Generals Highway. Ten zjazd to dobry punkt, aby zatankować auto, ponieważ potem może być różnie z dostępnością stacji. My dotarliśmy do Parku na baku z LA i wyjeżdżając nerwowo wyczekiwaliśmy stacji benzynowej. A propos Google, w wielu miejscach może nie być zasięgu, więc wyjeżdżając ściągnij sobie mapy offline. Auta z wypożyczalni mogą też mieć nawigację (czasami za dopłatą, a nowsze po prostu fabryczną).

Park Narodowy Sekwoi jest bardzo prosty w poruszaniu się samochodem, gdyż Generals Highway jest jedyną drogą, otwartą na przejazd w obie strony. Początek, jeszcze na Sierra Road jest dosyć spokojny, dookoła rozpościera się pustynno-górzysty krajobraz. Sama droga prowadzi wzdłuż rzeki, więc widać przepiękne przeplatanie się jej zielonej niecki z pożółkłymi od słońca trawami na wzgórzach.

Dalej, już za wjazdem na teren Parku jest to niezwykle widokowa trasa, w niektórych miejscach dosyć przestrzenna. Z drogi już rozciąga się widok na srebrzyste skały Sierra Nevada. Warto zatrzymać się w niewielkich zatoczkach widokowych. Wiesz, że docierasz na miejsce, kiedy zwykłe drzewa ustępują miejsca olbrzymom, których rozmiaru nie potrafiłam sobie wcześniej wyobrazić. Sama spójrz:

Park Narodowy Sekwoi odsłania swoje piękno w kilku punktach

Na miejscu potrafi być dosyć tłoczno. Większe parkingi są zlokalizowane przy głównych szlakach, ale potrafi tam brakować miejsc już od rana. Mniejsze znajdą się przy strefach piknikowych, jednak niekiedy trzeba z nich sporo iść do początku szlaku – trzeba polować.

Warto zaznaczyć, że pogoda może być bardzo różna. To już są spore wysokości, więc może być chłodno, a może tez zaskoczyć Cię upał. Nas zaskoczył – było okropnie gorąco, ściółka w lesie była tak nagrzana, że sprawiała wrażenie, jakby miała się zapalić. Co możesz zwiedzić?

Tunnel Log i Moro Rock

Jedną ze znanych atrakcji parku jest Tunnel Log, czyli wycięty fragment leżącej Sekwoi i przebiegająca pod nim dróżka. Kiedyś można było przejechać tamtędy samochodem. Gdy my odwiedzaliśmy park, droga była zamknięta dla zwykłego ruchu. Przy tej drodze zaczęliśmy nasze zwiedzanie.

Jest tam spory parking (który był cały zajęty) oraz muzeum poświęcone olbrzymim drzewom. Spod budynku odjeżdżają busy robiące rundę właśnie tą zamkniętą trasą. Kierowca opowiada, jakie miejsca mijamy i dodaje krótkie historie. Można też pójść pieszo i tę opcję wybraliśmy.

Szlak poprowadzi Cię do punktu widokowego Moro Rock. Z poziomu drogi czeka Cię kilkunastominutowe podejście po skalistym zboczu, schodkami z barierką. Na końcu czeka zapierający dech w piersiach widok na olbrzymią dolinę ciągnącą się pod dużo odleglejsze części Sierra Nevada. W drogę powrotną możesz zabrać się wspomnianym busem, który ma tutaj przystanek.

Big Trees Trail

Niedaleko parkingu i muzeum znajdziesz zejście na niedługi szlak Big Trees Trail. Trasa ta wiedzie wokół sporej polany, dzięki której można podziwiać rosnące na jej brzegu sekwoje olbrzymie. Jeśli będziesz miała szczęście, zobaczysz trochę dzikiej zwierzyny na polanie – może nawet niedźwiadka.

Przy okazji wizyt w obu parkach zwróciłam uwagę na to, że Amerykanie szczególnie oznaczają wszelkie łąki na chronionym terenie. Każda ma swoją nazwę (… Meadow), odpowiednie znaki do niej prowadzące, często nawet ogrodzenie. Urocze, że dbają nawet o tak banalne miejsca.

W każdym miejscu tego parku, wędrując wśród niemal pomarańczowych pni rosnących tu sekwoi można się poczuć naprawdę malutkim. Powalone pnie są wyższe od Ciebie, a każdy kolejny mamutowiec zapiera dech w piersiach. Czujesz się jak Guliwer w krainie olbrzymów. Niesamowite miejsce.

Park Narodowy Sekwoi skrywa największe drzewo świata

Mowa oczywiście o sekwoi olbrzymiej General Sherman. Znajduje się on nieco na północ od wcześniej wspomnianych punktów. Najpierw można go zobaczyć z drogi, a po dojechaniu na duży parking, prowadzi do niego krótki szlak.

Można powiedzieć, że to główna atrakcja parku, a na pewno chętnie odwiedzana. Drzewo jest już dosyć sędziwe i ma od 2500 do 3000 lat. Pień ma średnicę 8 metrów, a całość wysokość ok. 84 metrów. Generał jest największym drzewem pod względem szerokości oraz szacunkowej masy ok. 1200 ton. To właśnie grubość pni sekwoi rosnących w tym parku jest ich cechą charakterystyczną.

Sherman to jednak nie najwyższe drzewo na świecie. Te znajdziecie na północy Kalifornii, w Parku Narodowym Redwood i są to sekwoje wieczniezielone. Najwyższa sekwoja to Hyperion, mierzący 115,61 metra. Niestety, nie było nam dane zobaczyć tego parku.

Dlaczego ogień ma dobry wpływ na sekwoje?

Brzmi to trochę szalenie, ale jednak. Jak mogłaś nie raz widzieć w mediach, w coraz częstszych okresach suszy w Kalifornijskich lasach szaleją rozległe pożary. To trudny do opanowania żywioł, jednak nie zawsze jego moc jest tylko niszczycielska. Sekwoje olbrzymie wykazują bardzo dużą odporność na ogień i nie poddają mu się tak łatwo. Zachodzi w nich zupełnie fascynujące zjawisko.

Te niezwykle stare drzewa nie są szczególnie chętne do wydawania na świat potomstwa. Ich szyszki wiszą uparcie na gałęziach, szczelnie zamknięte. Pożar u stóp drzew podgrzewa powietrze i wysusza szyszki. Te otwierają się i upuszczają na ziemię swoje nasiona. Spalona ściółka tworzy z kolei wspaniały nawóz, który pomaga im wzrosnąć.

Niszczycielski ogień tworzy nowe życie.

Będąc w Kalifornii koniecznie odwiedź Park Narodowy Sekwoi

Z pewnością nie jest to szczególnie rozległy Park. W naszej ocenie wystarczała nam jednodniowa wizyta, chociaż oczywiście nie zobaczyliśmy wszystkiego. Może więc dwudniowa byłaby lepsza?

Nie pozostawia jednak wątpliwości, że nie można go odpuścić, ponieważ to widok jedyny w swoim rodzaju (prawie, bo jeszcze jest Redwood). Jeśli więc planując podróż do Kalifornii zastanawiasz, się czy jest sens, to bez dwóch zdań TAK!

Z Parku Narodowego Sekwoi ruszyliśmy dalej w stronę Fresno, aby stamtąd ruszyć na północ w kierunku Yosemite. To już jednak zupełnie inna historia, którą znajdziesz w kolejnym wpisie z cyklu o Stanach Zjednoczonych. W końcu dowiesz się, czemu lepiej trzymać się z daleka od wiewiórek…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *