Najpiękniejsze wodospady Islandii
Położone wysoko, w centrum wyspy lodowce topnieją ale zanim dotrą do oceanu, tworzą niezliczone wodospady Islandii. Ze szczelin skalnych tryskają źródła, zwykle mocno podgrzane przez energię termalną.
Zanim woda trafi na brzeg wyspy, spada wielokrotnie w głębię kanionów, rozpadlin i magmowych szczelin. Każdy z wodospadów jest osobną, zapierającą dech atrakcją turystyczną, jednak ich moc płynie nie tylko z piękna.
Siła wód płynących, to kolejne z wielu odnawialnych źródeł energii z powodzeniem wykorzystywanych w krainie elfów. Zapraszam do subiektywnego przeglądu najpiękniejszych wodospadów Islandii.
Gulfoss, najpiękniejszy wodospad Islandii
To jedna z najpiękniejszych atrakcji Złotego Kręgu, która o mały włos nie zostałaby zniszczona. W miejscu tym bowiem, planowana była elektrownia wodna z wysoką zaporą. W latach dwudziestych ubiegłego wieku, pewna Islandka próbowała zapobiec budowie. Brytyjski inwestor był nieugięty a sprawa trafiła na wokandę. Lokalizację zmieniono dopiero, kiedy Zigridur zagroziła, że skoczy z tamy w otchłań wodospadu. Od 1979 roku wody Hvity (białej rzeki) oraz okolice jej wodospadu sią obszarem chronionym.
Svartifoss, najbardziej tajemniczy wodospad
To jedna z najpopularniejszych atrakcji w Parku Narodowym Vatnajökull. Jako jeden z nielicznych, jest dostępny dopiero po solidnym marszu. Jeśli pójdziesz tam o zachodzie słońca, krajobraz miękko oświetlony tęczowymi barwami zachwyci Cię i onieśmieli.
Svartifoss, czyli czarny wodospad to wyjątkowo spektakularna demonstracja kolumn lawy, ułożonych z góry na dół. lecz nie dotykających podłoża. W jaki sposób powstały? Czy w ogóle mają prawo istnieć? A jednak są. Swoim wyglądem, te bazaltowe organy dały inspirację do projektu kościoła Hallgrímskirkja w Rejkjawiku.
Warto zaplanować dłuższą chwilę na odpoczynek u jego stóp, żeby chłonąć ciszę, zakłóconą jedynie przez równomierny szum.
Seljalandsfoss, czyli ten który możesz obejść
Wodospady Islandii to atrakcja, którą właściwie zawsze warto zaplanować na czas tuż przed zachodem słońca. W przypadku Seljalandsfoss, natura wynagrodzi Ci ten wysiłek podwójnie, nie tylko gwarantując doskonałe odwzorowanie barw na Twoich zdjęciach ale też załamując promienie słońca w kroplach spadającej wody. Nigdzie indziej nie zobaczysz tak spektakularnej tęczy.
Seljalandsfoss, to jeden z niewielu wodospadów Islandii i w ogóle wodospadów na świecie, który możesz okrążyć. Tak jak w bajkach, możesz bez obaw wejść za strumień spadającej wody i spojrzeć na świat przez jej welon. Wodospad zobaczysz już z krajowej “jedynki”. Koniecznie wrzuć do bagażnika ubrania na zmianę, bo za wodospadem będzie bardzo mokro.
Wodospady Islandii jako plan filmowy?
Skógafoss to najczęściej odwiedzany z wodospadów Islandii. Doczekał się nawet roli w kultowej produkcji HBO, “Gra o Tron”. Komputerowo powielony i poszerzony ale tak, to on! Z resztą okolica Skógafoss była jednocześnie planem serialu i bazą dla aktorów przez wiele tygodni.
Popularność wodospadu, to przede wszystkim zasługa jego piękna. Oprócz tego można jednak wskazać też kilka innych udogodnień, które składają się na jego sukces na wyspie.
Po pierwsze, tuż przy wodospadzie, znajduje się bardzo przyzwoity kemping. Ma pełne sanitariaty i ciepłą wodę, co w dalszej podróży po Islandii, zdecydowanie będzie zdarzało się coraz rzadziej.
Po drugie, to jedyny wodospad, który możesz podziwiać z dołu i z góry. To z kolei zasługa zamontowanych przez właścicieli terenu metalowych schodów.
Po trzecie, to jedyny tak duży wodospad, pod który możesz podejść bardzo blisko. Wrażenie bycia tuż obok nie okiełznanej siły natury jest nie do opisania.
Wodospady Islandii tłem wszystkich wypraw
Zanim dotarłam na wyspę, myślałam, że do wodospadu, do osobnej atrakcji będę musiała się wybrać. Zaplanować to. Początkowo, zatrzymywałam auto, przy każdym, który był widoczny z drogi. Szybko jednak okazało się że wodospadów jest tyle, że moja podróż nijak nie posuwa się do przodu a mimo 20 godzinnego, czerwcowego dnia do dyspozycji, nieubłaganie zbliża się noc.
Interior wyspy jest na całym południu wyniesiony na pewnego rodzaju płaskowyżu. Tam, gdzie droga przebiega między nim a oceanem, wodospad spada prawie do każdej farmy, stanowiąc źródło wody i energii elektrycznej.
Podziwiając z za szyby każdy z nich, zaczęłam zastanawiać się, czy władze Islandii celowo kierują ruch w wybrane miejsca, opisując je jako bardziej wyjątkowe, niż inne, żeby być może ocalić dzikość pozostałych? Co o tym myślisz?