Dlaczego na Islandii nie ma drzew?

Islandia, wyspa zrodzona z ognia, rzeźbiona przez wiatr i wodę. Kraj przeciwności. Ognia i wody, wulkanów i lodowców. Krajobrazy Islandii choć dzikie i surowe, są zaskakująco różnorodne i urzekająco piękne. To miejsce, w którym tańczą zorze, kraina elfów, górskich trolli i Polaków, gdzie w podmuchach wiatru nadal słychać pieśń Wikingów. Narodowe barwy Islandii to błękit otaczającego ją oceanu, biel lodowców i śniegu oraz czerwień lawy, wciąż aktywnych wulkanów. Jedziesz tam po to, żeby doświadczyć natury, bezkresnej przestrzeni i przejmującego piękna.

Rejkiawik, stolica krainy elfów

Rejkiawik to z islandzkiego „zatoka dymu”. Pierwszemu kolonizatorowi wyspy, Ingólfurowi Arnarsonowi, wydawało się, że widzi skłębiony dym, dopływając do wybrzeża. W rzeczywistości, były to wyziewy pola geotermalnego i para z gorących źródeł.

W 874 roku, w dzisiejszym Rejkiawiku stanęła pierwsza osada. Dzisiaj, jest tętniącą życiem stolicą Islandii, a zamieszkuje go 120 tysięcy osób, co stanowi 30% całej populacji wyspy. Koniecznie zarezerwuj cały dzień na zwiedzanie, ale o tym, co zobaczyć, przeczytasz w osobnym wpisie.

Kraina Elfów i magii

Prowadzone niedawno badania wykazały, że 80% młodych Islandczyków wierzy w Elfy. Są na wyspie miasta, które należą do Elfów a przed inwestycjami, typu budowa osiedla, czy drogi, prawo nakazuje, żeby zapytać je o zdanie. Oczywiście Elfy nie przyjdą na posiedzenie Parlamentu, czy Rady Miasta, ale są wśród mieszkańców ludzie, którzy mają z nimi kontakt. Oni pytają Elfy o opinię i przekazują ją urzędnikom. Chociaż brzmi to, jak żart, ta wiara jest istotną częścią życia Islandczyków a nazwa, kraina Elfów, ma swoje uzasadnienie.

Ludność Islandii i Grenlandii wierzy, że przy użyciu magii i części zwierząt, czy nawet zwłok dzieci, można powołać do życia Tupilaqa, potwora zemsty. Ożywione w rytuale pieśni stworzenie, miało być w przeszłości wpuszczane do morza, żeby szukać i niszczyć wrogów swojego stwórcy.

Tupilaqi miały być tworzone w najwyższej tajemnicy, dlatego żaden z nich nie zachował się do dziś. Eskimosi i Islandczycy wiedzą jednak dokładnie, jak wyglądają, dlatego od lat rzeźbią je dla turystów w kościach wielorybów, porożach reniferów i kłach morsów.

Jeśli zastanawiałaś się natomiast, dlaczego wokół kultury skandynawskiej krążą opowieści o runach, to między innymi dlatego, że często znajdywano je w tamtym regionie, wyryte na skórach albo w kamieniu. Na półwyspie Strandir, w miejscowości Hólmavík znajduje się Islandzkie Muzeum Magii i Czarodziejstwa (Icelandic Museum of Sorcery and Witchcraft). Więcej informacji, znajdziecie na stronie muzeum galdrasyning.is.

Polacy, to największa mniejszość narodowa na Islandii

Dokładnie nie wiadomo, ilu jest Polaków na Islandii. Ostrożne szacunki podają tysięcy osób, a śmiałe sięgają nawet 20.000. Żeby pomóc takiej licznej mniejszości zintegrować się z Islandzkim społeczeństwem, rząd organizuje i prawie całkowicie finansuje polsko-islandzkie kursy językowe.

Spacerując po stolicy, można znaleźć kilka polskich supermarketów, popularnych również wśród autochtonów i cenionych zwłaszcza za polskie wędliny ale też robiony na miejscu polski makowiec.

Polska mniejszość ma też dumnego reprezentanta w polityce. W latach 2018-2019, Polak Paweł Bartoszek pełnił obowiązki przewodniczącego Rady Miasta Rejykjaviku. Radny liberalnej partii Viðreisn (Odrodzenie), urodził się w Poznaniu. Wyemigrował z rodzicami, jako 9 latek i większość swojej edukacji odbył na Islandii. W latach 2016-17 zasiadał jako poseł w islandzkim parlamencie, Althingu, wcześniej zaś w islandzkim Zgromadzeniu Konstytucyjnym.

Mapa Reykjaviku, z zaznaczoną na czerwono polską dzielnicą Breidholt, na południowym wschodzie miasta.

Breidholt – to polska dzielnica w Reykjaviku. Oprócz rodaków, są tam polskie sklepy, organizowane wspólnie polskie wydarzenia, a dla wierzących, msza prowadzona w języku polskim, przez polskiego proboszcza.

Kraina Elfów jest neutralna politycznie

1986 roku Islandia, to teren neutralny politycznie, położony między Europą a Ameryką Północną, o ile to tylko możliwe, koncentrujący się na sprawach wyspy a nie jej sąsiadów, dlatego właśnie posłużyła Ronaldowi Reganowi i Michaiłowi Gorbaczowowi za miejsce rozmów o demontażu żelaznej kurtyny.

Od 2009 trwały negocjacje w sprawie wstąpienia Islandii do Unii Europejskiej, zawieszono je w 2013 a w 2015 potwierdzono, że nie ma planów ich wznowienia. Islandia jest jednak członkiem Porozumienia o Europejskim Obszarze Gospodarczym (EOG), Porozumienia SCHENGEN oraz NATO.

Wybuch czerwono-brązowej lawy, na tle nieba i zastygłej lawy w kolorze czarnym.

Jaką wartość bojową wnosi ta małą wyspa do Sojuszu Północnoatlantyckiego? Odpowiedź znajdziesz w artykule o wulkanach Islandii.

W krainie elfów rządzą piraci

To też nie jest żart. Założona w 2012 roku Partia Piratów, trzy lata później miała szansę wygrać wybory parlamentarne. Ostatecznie zdobyli 24% głosów, co uczyniło ich najpopularniejszą partią w kraju, ale nie wystarczyło, żeby rządzić samodzielnie.

Partia powstała na znak protestu, wobec tradycyjnego podziału między ugrupowania liberalne i konserwatywne. Nazywając sami siebie partią radykalną, piraci stawiają sobie za cel obronę wolności obywateli, sprzeciw wobec inwigilacji, zwłaszcza w Internecie oraz obronę słabszych. Podobne ugrupowania działają w Szwecji, Niemczech i Stanach Zjednoczonych. Jeśli chcesz wiedzieć więcej, podrzucam link do ich oficjalnej strony.

Altingi, najstarszy parlament

Thingvellir to trawiasta równina, położona na wchód od Rejkiawiku. Od 930 roku, regularnie zbierał się tam parlament Althing, co czyni go jednym z najstarszych na świecie. Początkowo, Althing miał funkcję prawodawczo-sądowniczą, z czasem przekierowując swoje kompetencje, na rzecz tej drugiej. Wyroki zgromadzenia, w tym egzekucje, były wykonywane natychmiast.

Na Althing miał prawo przyjść każdy mieszkaniec w wyspy i poprosić o rozsądzenie jego sprawy. Szacuje się, że na zgromadzenie przybywało około 5 tysięcy ludzi, co biorąc pod uwagę zaludnienie Islandii, jest wartością imponującą. Ze względu na swoje ukształtowanie, Dolina Tingveillir pozwalała na wygodne rozłożenie namiotów lub szałasów wszystkim przybyłym. Rozpoczynano obrady od wyrecytowania obowiązujących praw na skale Legberg, którą można oglądać do dzisiaj. Następnie, przechodzono do bieżących ustaleń i rozstrzygania wyroków. Prawo głosów miało 48 członków Parlamentu.

Althing podejmował wszystkie ważne dla społeczności decyzje. To na nim ustalono przyjęcie chrześcijaństwa, oraz proklamowano republikę Islandii w 1844 roku.

Islandia Kraina Elfów, czy Wikingów?

Historia wyspy jest nierozerwalnie związana z Wikingami. To oni założyli i rozbudowali pierwszą osadę, żeby później, przez lata uczyć się żyć w surowym klimacie. Najbardziej okazałe pozostałości po nich to łodzie. W Muzeum Wikingów, na półwyspie Reykjanesbær, zobaczysz imponujący żaglowiec Islendingur. Do dzisiaj, statek jest w pełni sprawny, choć pewnie najpierw, trzeba wyprowadzić do z muzeum.

Oprócz statku zobaczysz pierwsze księgi pisane na Islandii, rytualną łódź pogrzebową, figurki Tupilaqów, amulety, posągi i wiele innych interesujących eksponatów. Podłoga na parterze, jest wyłożona wulkanicznym żwirem, który będzie Ci towarzyszył przez całą Wyspę. Na pierwszym piętrze, znajduje się bogato opisana galeria zdjęć a informacje tłumaczone są na wiele języków.

Na zwiedzanie muzeum koniecznie poświęć około 1,5 godziny, najlepiej na początku podróży. Przy wyjściu, możesz kupić unikalne ręcznie wyrabiane pamiątki, inspirowane kulturą Wikingów, których nie zobaczysz w innych sklepach. Więcej informacji o muzeum znajdziesz na ich stronie: Viking World.

Kraina elfów zrodziła wyjątkowe, Islandzkie Kuce

Islandzkie kuce to konie, które znacznie różnią się od tych, które można spotkać w innych rejonach świata. Nie tylko doskonale znoszą ekstremalne warunki atmosferyczne ale też są wyjątkowo wytrzymałe i odporne na choroby. Upodobali je sobie norwescy osadnicy, bo objuczone pokonywały nawet do 70 km dziennie. W czasach kolonizacji islandzkie konie były podstawowym środkiem transportu.

Znają 2 dodatkowe rodzaje chodu, Tolt oraz Inochód. Tolt jest bardzo wygodnym dla jeźdźca rodzajem chodu, dzięki czemu islandzkie kuce są szeroko wykorzystywane w turystyce. W wielu miejscach zobaczysz punkty w których można je wynająć na wędrówkę po szlaku.

Od 800 lat islandzkie konie są utrzymywane w czystości krwi. Oznacza to, że koń, który opuścił Islandię nie może już do niej wrócić. W połowie XX wieku, zakazano również przywozu innych koni na wyspę. Taka praktyka chroni je przed chorobami i krzyżowaniem z innymi rasami.

W krainie Elfów nie rosną drzewa

To prawie prawda. Islandia była kiedyś porośnięta lasami, jednak były one regularnie niszczone przez erupcje wulkanów. Zanim na lawie wulkanicznej wybuduje się warstwa gleby, mogąca utrzymać drzewo, mijają setki lat.

Drewno to jednak ważny budulec, dlatego przez wiele lat osadnicy karczowali każdy skrawek lasu, doprowadzając ostatecznie do całkowitej eliminacji drzewostanu na wyspie. Kiedy poznano salę problemu, było już za późno.

Dzisiaj, w krainie Elfów, próbuje się odbudować lasy, sadząc drzewa w miastach, wokół farm i na wybrzeżu, jeśli tylko pozwala na to gleba. Powoli, drzewa zaczynają wracać do krajobrazu wyspy.

Ptaki, które wyginęły

Podobny los spotkał Alkę Olbrzymią, Pinguinus impennis. Kiedy żeglarze po raz pierwszy odkryli Pingwiny, przypominały im one Alki, dlatego nazwali je wg ich łacińskiej nazwy. Żyły na samotnych skalnych wysepkach, osiągając nawet 85 cm wysokości.

Alki zabijano dla ich mięsa, puchu oraz kości, które miały zapewnić zmarłym szczęśliwy odpoczynek w zaświatach. W miarę zmniejszania się ich populacji w XIX wieku, rosło zainteresowanie kolekcjonerów jaj, muzeów oraz europejskich ogrodów zoologicznych. Wszystko to doprowadziło w 1844 roku, do zabicia ostatniej pary, gniazdującej na wyspie Eldey. Na wybrzeżu półwyspu Reykjanes, postawiono pomnik wymarłemu gatunkowi.

Co zjeść na Islandii?

  • Lody! Są pyszne a smaki na prawdę niecodzienne. Na przykład słynna już, lukrecja.
  • Hot doga. Islandczycy je uwielbiają i budka z hot dogami jest w każdej małej mieścinie i w wielu punktach turystycznych. Smakują inaczej, niż nasze ale warto spróbować.
  • Geotermalny chleb. O jego wypieku pisałam w artykule Islandia Kraina Ognia. Jest znacznie bardziej delikatny a niektórzy mówią że ma delikatny zapach siarki.
  • Suszoną rybę. Kupisz ją w każdym markecie. Jest ciekawą alternatywą dla chipsów i tradycyjną przekąską lub prowiantem na drogę.
  • Udziec jagnięcy. Popularne, dobrze zrobione i po prostu smaczne mięso.
  • Fermentowany wieloryb lub rekin. Możesz spróbować albo po prostu wiedzieć że takie potrawy są. Wiele lat temu, rybę zakopywano na plaży i jedzono, kiedy już dobrze… zgniła. Zapach nie do podrobienia a smak…niecodzienny.
  • Głowę owcy. Danie z czasów głodu i biedy, dzisiaj jest już tylko turystyczną atrakcją. Z szacunku dla miłośników zwierząt i estetów, nie wstawiam zdjęcia. Googlaj na własną odpowiedzialność 😉
Budka z hot dogami z parówką w berecie mrugającą okiem.

Mam nadzieję, że udało mi się zarazić Cię moim zachwytem nad pięknem Islandii, bogactwem miejscowej kultury oraz wyraźnym polskim wątkiem. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej, zapraszam do wpisów o Lodowcach i Wulkanach w krainie Elfów.

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *